„Bad Day – Beginning”
Schwerer Panzerspähwagen (Artilleriewagen) – DML 6073 1:35
Załoga niemieckiej drezyny - Schwerer Panzerspähwagen (Artilleriewagen) – zatrzymała się na moment na drewnianym moście nad rzeką, aby odetchnąć od dusznego wnętrza i jeszcze raz sprawdzić właściwą drogę. Pech chciał, że dokładnie pod ich stopami radziecki partyzant kończył właśnie rozkładać ładunki wybuchowe… Tak... Ten dzień na pewno nie będzie dobry.
Taki właśnie pomysł wpadł mi do głowy, gdy sięgałem po sklejony dużo wcześniej model drezyny pancernej od Dragona. Jest to mający już parę lat wypust, ale mimo to nadal dobrze wygląda. Montaż nie wymaga żadnego wysiłku a jedynie uzupełnienia kilku detali. A więc mając już gotowego głównego bohatera mojej winietki, mogłem przejść do zasadniczej części prac!
A jak one przebiegały?
Sprawdźmy!
1) Prace nad modelem rozpocząłem od wymiany wszelkich plastikowych uchwytów na wykonane z drutu miedzianego. Zmodyfikowałem także mocowanie łopat i kilofów.
2) Malowanie rozpocząłem od natryśnięcia na cały model ciemnoszarego podkładu Vallejo Panzer Grey, a następnie selektywnych rozjaśnień bielą z firmy Tamiya. Zabieg ten pomoże w malowaniu kolejnym kolorem, a mianowicie Dunkelgelb od AK seria RC. Z moich obserwacji wynika, że farby te dużo lepiej kładzie się na jasnych powierzchniach.
3) A tu wspomniana farba Dunkelgelb firmy AK Interactive z serii Real Colors – jego ciemniejsza odmiana czyli Nach Muster RC059
4) Następnie wykonałem niewielki post shading z mieszanki dwóch farb. Taką brązowo-rudą farbą podkreśliłem wszelkie krawędzie i szczegóły miniatury.
5) Ostatnim etapem pracy nad bazowym DG było pokrycie modelu mgiełką z farby RC060, którą po chwili gdzieniegdzie porozjaśniałem dodając do DG kilka kropel Pale Sand RC018.
6) Delikatny nieregularny kamuflaż pomalowałem hiszpańską zielenią również produkcji AK seria RC lekko rozjaśnioną Pale Sand. W moich pracach zawsze rozjaśniam bazowe kolory, gdyż na etapie weatheringu model mocno ciemnieje.
7) Pozostałe szczegóły pokolorowałem akrylami 3 generacji od AK Interactive.
8) Następnie przyszedł czas na obicia. Wiadomo, pociąg pancerny nie poobija się jak czołg liniowy, ale bez obić… pusto! Jasną bazę pomalowałem pędzelkiem i gąbką za pomocą farby Ice Yellow…
9) … a następnie wypełniłem ciemno brązową farbą Grime Brown. Dzięki temu obicia uzyskały głębię.
10) Dla podkreślenia wszelkich szczegółów zapuściłem wash punktowy. Wykonałem go z farby Industrial Earth z palety 502 Abteilung. To bardzo fajny szaro-brązowy kolor, który wg mnie idealnie nadaje się do pojazdów w jasnych piaskowych lub żółtych kolorach!
11) Spłowienia są nieodzowne w modelach broni pancernej! Tu posłużyłem się klasyczną techniką „biedronki”, czyli niewielkie kropki farb olejnych naniosłem na górne powierzchnie modelu…
12) … i pędzelkiem zwilżonym w thinnerze, kolistymi ruchami rozmywałem je.
13) Podobnie postąpiłem w przypadku powierzchni pionowych, ale tu rozmywałem wszystko wertykalnie, tworząc ciekawe zacieki na burtach drezyny.
14) Do imitacji rdzy na tłumikach posłużyłem się niezawodnym zestawem Dust & Rust z Lifecolora.
15) Farbą Raw Umber dodałem nieco fałszywych cieni, co podkreśliło niektóre krawędzie.
16) Na obiciach dodałem nieco efektu rdzy. Niewielkie plamki rdzawej olejnej farby rozmyłem thinnerem. Dzięki temu obicia stały się jeszcze bardziej atrakcyjne.
17) Dopracowałem kolorystycznie narzędzia, bufory i lufę. Ponownie sięgnąłem tu po akryle 3 generacji.
18) Imitację kurzu na dolnych powierzchniach wagonu wykonałem w następujący sposób: Najpierw pokryłem model warstwą lakieru do włosów, następnie pomalowałem całość ziemistą mieszanką farb Tamiya,
19) …a po chwili aktywowałem powierzchnię wodą i sztywnym twardym pędzlem zdrapałem farbę tworząc ciekawe i realistyczne zacieki i złogi kurzu.
20) Do ostatecznego wykończenia powierzchni użyłem emalii z serii Deposit od AK Interactive. Niewielkie krople farby strzepywałem z pędzla wykałaczką, co uplastyczniło powierzchnię.
21) Górne powierzchnie pojazdu naturalnie także musiały być nieco zakurzone, wszak załoga stawiała tam swe kroki. Tu posłużyłem się suchymi pigmentami w ziemistych kolorach od AK.
22) Ponieważ powierzchnia taka jest zbyt monotonna, dodałem nieco efektów w postaci rdzawych i oleistych zacieków z emalii Rust Streaks i Engine Oil.
23) „Kropką nad i” w budowie drezyny była imitacja osmoleń z rur wydechowych. Użyłem tu pigmentu Carbon Black od Vallejo.
24) Scenka opowiada historię, więc nie mogło zabraknąć aktorów! Załoga niemiecka pochodzi z Glowel Miniatures, natomiast radziecki partyzant to wyrób ICM-u. Całość pomalowałem akrylami 3 generacji AK. Wykonałem także dywersyjne ładunki wybuchowe z profilu Plastructa, które umieściłem w MiniArt-owej skrzynce. Z kawałka HIPS-u wykonałem też kołowrotek na lont.
25) Jak wiadomo każdy mój model MUSI mieć podstawkę, tak i ta praca nie jest wyjątkiem. Budowę rozpocząłem od budowy kamiennego przyczółka mostu. Odpowiednią fakturę kamiennych cegieł stworzyłem odciskając w styrodurze wzorek prawdziwym kamieniem.
26) Pozostałą część podstawy dioramy wykonałem ze styroduru i zwykłego styropianu. Boki podstawy obiłem balsą.
27) Drewniane przęsło i pylon mostu zbudowałem z sosnowych listewek kupionych w markecie budowlanym. Przed montażem zagruntowałem je brązową bejcą, co ułatwi mi późniejsze malowanie.
28) Weathering drewna stworzyłem farbami akrylowymi i doskonałymi kredkami z serii Weathering Pencils.
29) Umocowałem pylon i wykonałem grunt z kleju do glazury, na który wysypałem ziemię z doniczek oraz małe i średnie kamyki. Całość zalałem budowlaną emulsją gruntującą.
30) Przymierzyłem drewniane przęsło mostu, a następnie skleiłem i odpowiednio dociąłem znajdujące się w zestawie z drezyną tory.
31) Farbami Tamiya nadałem gruntowi i korycie rzeki odpowiednie barwy…
32) …które następnie uszczegółowiłem farbami AK 3 generacji. Wycieniowałem także kamienny przyczółek mostu.
33) Dalsze prace wykończeniowe polegały na dodaniu niewielkich obić i uszkodzeń kamieni oraz brudnych zacieków wykonanych farbami olejnymi.
34) Nad rzeką nie mogło zabraknąć bogatej roślinności. Wykonałem ją z produktów firmy Noch przeznaczonych dla modelarzy kolejowych oraz dodałem niewielkie krzaczki od Bear Scale.
35) Pozostałą roślinność dodałem sypiąc na podstawkę wszelkie naturalne kawałki roślin, suche zioła i przyprawy oraz odrobinę piasku.
36) Końcowym etapem powierzchni było dodanie ziemistych pigmentów od AK Interactive, co spoiło kolorystycznie całość.
37) Jak wiadomo, w rzece musi być woda, a do jej stworzenia najlepiej nadaje się żywica epoksydowa. Najpierw jednak musiałem założyć szczelny szalunek, aby nawet kropla nie wyciekła na zewnątrz.
38) Żywiczną wodę pomieszałem zgodnei z zaleceniami producenta w proporcji 2:1 i zabarwiłem szaro-błękitną farbką Vallejo.
39) Przygotowaną mieszankę ostrożnie wlałem w koryto rzeki, a następnie odstawiłem na 24 godziny, aby w pełni stwardniała. Po tym czasie mogłem ściągnąć kartonowe szalunki.
40) Jako że rzeka pozostaje w ciągłym ruchu, więc muszą się na niej znaleźć niewielkie fale! Tak było w tym przypadku. Wodne efekty od Vallejo naniosłem silikonowym pędzlem na w pełni już suchą żywiczną tafle wody. Po wyschnięciu stały się całkowicie przezroczyste.
41) Korzystając z przerwy na schnięcie wody, zabrałem się za pokolorowanie i postarzenie torowiska. Do tego celu posłużyłem się widocznymi na zdjęciu farbami, emalią i farbą olejną.
42) Do pylonu mostu przymocowałem wykonane wcześniej ładunki dywersyjne.
43) Przed przymocowaniem przęsła z torami dla wygody wstawiłem na miejsce mającego się pod nim znaleźć partyzanta i jego sprzęt oraz połączyłem wszelkie kable.
44) Ostatnim elementem było doklejenie klejem Gravel & Sand przewróconego drzewka firmy Freon, przymocowanie przęsła oraz umieszczenie na nim drezyny wraz z załogą i…
Już :-)
Moją kolekcję zasilił kolejny oryginalny model w ciekawej scenerii:
Zapraszam do galerii gotowej pracy!
Galeria dioramy mostu z drezyną „Bad Day – Beginning”
Witold Socha
Maciej Bossak
Miło i stosunkowo starannie, ale... No wlaśnie - ale. KTO, powtarzam, kto przy odrobinie zmysłów realistycznych pakuje do scenerii europejskiej TAKIE (trójgwoździowe, nieużywane w Europie) torowisko? Można było odżałować na MiniArta... Nie takie znowu kosztowne.
Piotr Bartnik
Ciekawy opis. Niemniej Niemcy nie dopuszczali to takiego zaniedbania sprzętu. Za dużo rdzy i śladów obijania. Pancerka na krawędziach przednich i tylnych o co miała się regularnie aż do "żywego mięsa" obijać? Jak napisano wyżej-jak to tereny ZSRS, to są tory Mini Art.
Rafał Duzowski
Piękna diorama. Jest zapis ulotnej chwili w bardzo efektownym wykonaniu. Wszystkie użyte techniki dokładnie opisane, widać bardzo dobre opanowanie warsztatu. Jak dla mnie, w pełni zasłużone 10/10. Gratuluję!
Krzysztof Stanior
Bardzo interesująca kompozycja, ciekawy pomysł z tym Ivanem. I Chłopaki ! Wrzućcie na luz. Tu chodzi o to aby zaprezentować różne techniki modelarskie i zachęcić innych do naszego hobby. Pokazano malowanie, brudzenie, obicia, użycie roślinności i żywicy, wykonanie prostej konstrukcji od zera. Jak kto to wykorzysta i w jakiej ilości - jego sprawa. Wiem, że niektórzy odwzorowują wszystkie śruby na pojeździe i ok. Ale większość z nas chce po prostu spędzić miło czas i robić coś kreatywnego. Diorama super, powodzenia !
Piotr Bartnik
I jeszcze jedno: Niemcy swoje pojazdy pancerne malowali wstępnie w zakładach produkcyjnych (zawsze) farbą tlenkową,antykorozyjną na bazie Fe2O3. Więc logiczne było kolor materiału,farba antykorozyjna potem właściwa dla danego okresu i wreszcie "plamowanie".
Piotr Krajewski
Wszystko piękne ale w szynach brak śrub więc Iwan nie miał by co robić .
Wypust
Co to znaczy wypust? To już się robi nudne takie ślady eksploatacji na siłę, bez zastanowienia.