Kategorie blog
Archiwum
nie pon wto śro czw pią sob
1 2
3 4 5 6 7 8 9
10 11 12 13 14 15 16
17 18 19 20 21 22 23
24 25 26 27 28 29 30
31
Chmura tagów

Blog modelarski to miejsce stworzone specjalnie z myślą o Was - modelarzach.

Dbamy, byście znaleźli tutaj przede wszystkim najświeższe aktualności oraz informacje o nowościach. Regularnie zamieszczamy też poradniki modelarskie, zarówno dla tych początkujących jak i bardziej zaawansowanych. Dbamy o profesjonalną oprawę graficzną naszych poradników, a czego nie obejmie słowo pisane i zdjęcia, udostępniamy w formie filmów. Na naszym blogu udostępniamy również recenzje, które co jakiś czas dla Was przygotowujemy. Zapraszamy do lektury!

Newsletter
Podaj swój adres e-mail, jeżeli chcesz otrzymywać informacje o nowościach i promocjach. Dane osobowe przetwarzamy zgodnie z Polityką prywatności, którą znajdziesz na dole strony internetowej naszego sklepu.
Submit
Poradnik modelarski - wielki test kalkomanii i płynów do kalkomanii część 1 4
Poradnik modelarski - wielki test kalkomanii i płynów do kalkomanii część 1

Wielki test płynów do kalkomanii Exito – część I – Aplikacja na modelu.

 

Witajcie w naszym najnowszym artykule, który tym razem przyjął formę testu jednego z ważniejszych specyfików-narzędzi w modelarstwie, czyli płynów ułatwiających nakładanie i poprawiających ułożenie kalkomanii.

Temat jest szeroki, stąd po pierwsze podzieliliśmy ten poradnik-test na dwie części, a po drugie musieliśmy dokonać pewnych ograniczeń wynikających zarówno z ogromu dostępnych na rynku płynów jak i rodzajów kalkomanii.

Co to i po co w ogóle używać płynów zmiękczających do kalkomanii możecie przeczytać w naszym artykule, który napisał Robert, ja natomiast zapraszam do stołu – zobaczymy do jakich wniosków dojdziemy!

 

Bardzo proszę – przeczytajcie uważnie poniższy akapit na temat metod przyjętych w teście. Dzięki temu będziecie wiedzieć dlaczego postąpiliśmy tak, a nie inaczej i czemu wybraliśmy te, a nie inne produkty.

- Płyny do kalkomanii.

Wybraliśmy 8 rodzajów płynów do kalkomanii. Kierowaliśmy się głównie ich dostępnością i popularnością. Mamy płyny zarówno do stosowania w parach, jak i samodzielne produkty. W naszym teście udział biorą:

            - Microscale Set & Sol. Płyn-legenda. Dostępny na naszym rynku jako jeden z pierwszych. Jego świetna opinia jest poparta efektami działania i wieloletnią obecnością na rynku.

            - Mr Mark Setter Neo & Mark Softer Neo. Polecany wymiennie z systemem Microscale i w podobnej cenie. Od wprowadzenia wersji „neo” można znaleźć głosy modelarzy, którzy narzekają, że nie działa już tak dobrze jak starsza wersja.

            - Ammo Mig Ultra Decal Set & Ultra Decal Fix. Stosunkowo nowy produkt na rynku znanej hiszpańskiej firmy. Mieści się w środku stawki cenowej.

            - Wamod Pod Kalki & Na Kalki. Najbardziej budżetowa opcja w naszym teście. Także obecny w sklepach od dawna, o mieszanych opiniach modelarzy. Podobno może zniszczyć delikatniejsze kalkomanie.

            - Tamiya Mark Fit. W samodzielnych produktach, to płyn-ikona. Skoro wyprodukowała go Tamiya, to musi działać i dać odpowiedni efekt, prawda? Testujemy głównie wersję podstawową oraz najmocniejszą, czyli Super Strong. Wersja Strong powinna mieścić się w połowie drogi między nimi.

            - Chematic płyn do kalkomanii. Mały słoiczek budżetowo wycenianego produktu. Ciekawi jesteśmy jak się sprawdzi.

Każdy z płynów będziemy nakładać wg zaleceń producenta na opakowaniu.

- Kalkomanie.

Tu sprawa była trudniejsza. Obecnie dostępnych jest bardzo dużo rodzajów kalkomanii, a każdy z nich różni się od innych grubością filmu, podatnością na płyny, nasyceniem kolorów, wytrzymałością… Zdecydowaliśmy się na pewien kompromis, dzięki czemu w teście męczone będą kalkomanie, które drukuje:

- Tamiya. Kalkomanie Tamiyi słyną z tego, że są dość grube, ale dobrze wydrukowane i wytrzymałe. Biorąc także pod uwagę popularność modeli tego producenta – jest spora szansa, że się z nimi zetkniecie na którymś etapie modelarstwa.

- Cartograf. Ta włoska firma jest synonimem kalkomanii najwyższej jakości. Cieniutki film, dobra wytrzymałość i niezrównana jakość druku – jeśli na modelu jest ich logo, to o jakość kalkomanii nie trzeba się bać!

- Techmod. Jeden z najbardziej znanych polskich producentów kalkomanii o bardzo dobrej jakości wydruku. UWAGA! Obecnie drukowane przez Techmod kalkomanie, które można poznać po ciemnoniebieskim papierze podkładowym, są co najmniej na tym samym (o ile nie wyższym) poziomie jakościowym, co wykonane przez włoski Cartograf. My do testu SPECJALNIE wybraliśmy ich starsze wydruki, które uchodzą wśród modelarzy za „pancerne”, dość sztywne i odporne na większość płynów zmiękczających. Jest spora szansa, że w Waszych składzikach znajdziecie takie kalkomanie!

Kalkomanie nakładaliśmy klasycznie – tylko odsączając wodę/płyn i pozostawiając do wyschnięcia. Nie pomagaliśmy w ich układaniu się żadnymi narzędziami, starając się podejść do tego tak jak ktoś, kto pierwszy raz będzie korzystał z płynów do kalkomanii.

 

Grupa kontrolna.

Przygotowaliśmy tzw. grupę kontrolną. Elementy pomalowaliśmy aerografem szaro niebieską farbą z palety AK RC. Jak możecie zobaczyć na zdjęciu nie położyliśmy warstwy błyszczącego, bezbarwnego lakieru.  

poradnik_test_kalkomanii_cz1_zdj.1

poradnik_test_kalkomanii_cz1_zdj.2

Jak widzicie różnica w wykończeniu powierzchni jest duża.

Następnie ułożyliśmy kalkomanie (po dwie każdego z testowanych producentów) tak, jak powinno się je poprawnie nakładać.

poradnik_test_kalkomanii_cz1_zdj.3

Na początek, zanurzamy na kilka chwil wycięte oznaczenie w wodzie

poradnik_test_kalkomanii_cz1_zdj.4

poradnik_test_kalkomanii_cz1_zdj.5

Kiedy papier nośny nasiąknie wodą, wyjmujemy oznaczenie i odkładamy na bo aby woda zareagowała z klejem.

poradnik_test_kalkomanii_cz1_zdj.6

Jeśli arkusik się zwinie w wodzie, możemy go delikatnie rozprostować dla wygody np. pęsetą, ale nie ma to znaczenia dla samej kalkomanii.

poradnik_test_kalkomanii_cz1_zdj.7

Nie trzymajcie kalkomanii w wodzie cały czas!

Jeśli będziecie czekać aż kalkomania odejdzie od papieru, to jednocześnie wypłucze się cały klej i nie będzie dało się jej poprawnie ułożyć.

Czekając aż kalkomania nasiąknie i będzie można ją nałożyć na model, moczymy pędzelek w wodzie i rozprowadzamy ją mniej więcej w miejscu, gdzie będziemy nakładać oznaczenie. Pomoże to w równym i dokładnym nałożeniu kalkomanii umożliwiając jej łatwiejsze przesuwanie.

poradnik_test_kalkomanii_cz1_zdj.8

Delikatnie sprawdzamy pędzelkiem, czy kalkomanią można poruszać po papierze. Jeśli tak – jest gotowa do nałożenia na model!

poradnik_test_kalkomanii_cz1_zdj.9

Chwytamy papier pęsetą i przykładając w miejscu, gdzie ma się znaleźć kalkomania, a następnie pod lekkim kątem zsuwamy oznaczenie na model – tak jak to pokazujemy na zdjęciu.

poradnik_test_kalkomanii_cz1_zdj.10

Dlaczego tak? Kalkomanie są dość delikatne (jedne mniej inne bardziej) i nie powinno się ich dotykać palcami – mogą się porwać. Ponadto w ten sposób unikamy ryzyka, że cienka kalkomania nam się zwinie albo podwinie na siebie, a w efekcie zniszczy.

poradnik_test_kalkomanii_cz1_zdj.11

Po umieszczeniu kalkomanii na jej miejscu bierzemy do ręki ręcznik papierowy albo patyczek higieniczny (w zależności od wielkości oznaczenia) i starając się nie przekrzywić albo poruszyć kalkomanii – dociskamy do modelu odsączając jednocześnie nadmiar wody.

poradnik_test_kalkomanii_cz1_zdj.12

Tak prezentują się nałożone oznaczenia:

poradnik_test_kalkomanii_cz1_zdj.13

Jak widzicie na zdjęciu – przykrywają linie podziału blach i delikatne detale, wyglądają dość nienaturalnie i bardziej jak naklejki.

 

Przenosimy obiektyw nad kalkomanie drukowane przez Cartograf:

poradnik_test_kalkomanii_cz1_zdj.14

Mimo braku płynów widać, że film jest cienki i lekko elastyczny – bardzo przyzwoicie układa się na niewielkich, wypukłych detalach, ma także tendencję do lekkiego wpadania w szersze linie podziału blach.

Rzut oka na znacznie grubsze oznaczenia Tamiyi i Techmodu:

poradnik_test_kalkomanii_cz1_zdj.15

Praktycznie nie ma różnicy – obie kalkomanie położyły się poprawnie, ale nie widać spod nich żadnych detali modelu.

Bardzo wyraźnie widać także tzw. srebrzenie się kalkomanii, czyli nadmiar bezbarwnego filmu w każdym oznaczeniu. Dlatego właśnie tak ważne jest pokrycie modelu błyszczącym lakierem bezbarwnym, który redukuje ten niepożądany efekt do minimum.

Zmieniamy skrzydło na takie z bardzo wyraźną imitacją krycia płótnem i zobaczymy jak kalkomanie bez wspomagania zachowują się na nierównej powierzchni.

poradnik_test_kalkomanii_cz1_zdj.16

Z daleka wygląda to nieźle, ale zerknijmy bliżej:

poradnik_test_kalkomanii_cz1_zdj.17

Techmod jest na tyle sztywny, że nawet niezbyt duża kalkomania nie układa się na nieregularnościach i nie styka się idealnie z powierzchnią modelu we wszystkich miejscach. Tamiya podobnie, chociaż lepiej sobie poradziła – jest jednak nieco miększa, mimo, że dość gruba. Srebrzenie dalej widoczne.

poradnik_test_kalkomanii_cz1_zdj.18

Mimo swojej elastyczności i niewielkiej grubości, na takiej powierzchni Cartograf też ma problemy żeby ułożyć się całkowicie poprawnie – zwłaszcza w przypadku większego oznaczenia. To jednak w dalszym ciągu najlepiej układająca się kalka „prosto z arkusza”.

Tak mogą wyglądać kalkomanie nakładane bezpośrednio na model, poprawnie, ale tylko przy użyciu wody. Czas to zmienić!

Nasz test rozpoczynamy od znanej wszystkim Tamiyi. Ich płyny oferowane są w 3 wariantach o różnej mocy – od zwykłego aż do wersji Super Strong. Standardowe 40ml, kwadratowe buteleczki są wyposażone w pędzelek w zakrętce, więc nie trzeba się martwić o dodatkowe narzędzia. Sam pędzelek jest dość duży, co znacznie ułatwia aplikację płynu.

poradnik_test_kalkomanii_cz1_zdj.19

Postępujemy zgodnie z instrukcją producenta, na początek rozprowadzamy trochę płynu na powierzchni modelu

poradnik_test_kalkomanii_cz1_zdj.20

Umieszczamy kalkomanię – na początek Tamiyi, na swoim miejscu.

poradnik_test_kalkomanii_cz1_zdj.21

Odsączamy nadmiar wody za pomocą papierowego ręcznika

poradnik_test_kalkomanii_cz1_zdj.22

A następnie aplikujemy na całą kalkomanię Mark Fit jeszcze raz. Teraz pozostaje tylko czekać aż płyn zareaguje.

poradnik_test_kalkomanii_cz1_zdj.23

poradnik_test_kalkomanii_cz1_zdj.24

Obok sprawdzimy działanie preparatu Super Strong. Podobnie – na początek nakładamy go na model – od razu widać, że płyn jest mocniejszy, bo następuje delikatne odbarwienie powierzchni.

poradnik_test_kalkomanii_cz1_zdj.25

Postępujemy tak samo jak wcześniej i na koniec aplikujemy płyn na nałożoną kalkomanię.

poradnik_test_kalkomanii_cz1_zdj.26

Jak widzicie reakcja na mocniejszy płyn pojawia się bardzo szybko – kalkomania zaczyna się marszczyć. W okolicy bezbarwnego filmu widać także czasowe odbarwienie powierzchni modelu. Natomiast zwykły Mark Fit… no cóż – nie odniósł wielkiego sukcesu na kalkomanii tej samej firmy.

poradnik_test_kalkomanii_cz1_zdj.27

Płyn dalej reaguje – w tym momencie bardzo ważne jest aby nie dotykać kalkomanii, ponieważ może się zniekształcić albo zniszczyć. Dajmy płynowi spokojnie pracować. Jakiekolwiek dalsze operacje można wykonywać na oznaczeniu dopiero kiedy płyn całkowicie wyschnie.

poradnik_test_kalkomanii_cz1_zdj.28

Przechodzimy do kalkomanii Cartografu – jak widać już położenie jej na powierzchnię pokrytą płynem Mark Fit spowodowało, że kalkomania „weszła” w zagłębienia i nierówności modelu. To jednak jeszcze nie jest docelowy efekt na jaki liczymy, więc aplikujemy płyn na kalkomanię.

poradnik_test_kalkomanii_cz1_zdj.29

Po lewej widzicie, że kalkomania Cartografu – w przeciwieństwie do Tamiyi ładnie reaguje nawet na zwykły płyn do kalkomanii. Po prawej oznaczenie położone na płyn Super Strong – zareagowało praktycznie w momencie przyłożenia do powierzchni, więc lepiej nie stosować go jako płynu „pod” kalki.

poradnik_test_kalkomanii_cz1_zdj.30

Odczekaliśmy chwilę, żeby płyn nieco odparował i przy aplikacji na kalkomanię nie uszkodzić oznaczenia. Efekty zobaczymy na końcu. Także możecie zaobserwować „aureolę” przebarwienia wokół znaku.

poradnik_test_kalkomanii_cz1_zdj.31

Na koniec Techmod – utrudniamy trochę zadanie i kładziemy kalkę na nierównej powierzchni. Jak widać położenie znaku na płynie Mark Fit nie wywarło na nim żadnego wrażenia. Widać także miejsca, gdzie oznaczenie ze względu na swoją sztywność nie układa się idealnie.

 poradnik_test_kalkomanii_cz1_zdj.32

Aplikujemy płyn na kalkomanię i czekamy na efekty.

poradnik_test_kalkomanii_cz1_zdj.33

Tymczasem drugie oznaczenie kładziemy na powierzchnię pokrytą płynem Super Strong i widać zmianę – kalkomania ułożyła się w załamaniu klapy – tutaj sztywność nośnika działała na niekorzyść – widać pęknięcie.

poradnik_test_kalkomanii_cz1_zdj.34

Aplikacja preparatu na kalkomanię nie wywołuje żadnej widocznej reakcji – ot, kalkomania jest po prostu mokra…

Skrzydło gotowe – zostawiamy je (jak wszystkie inne) żeby płyny spokojnie zareagowały z kalkomaniami i wyschły i wrócimy zobaczyć efekty na drugi dzień.

poradnik_test_kalkomanii_cz1_zdj.36

Zerknijmy na Tamiyę. Mimo, że nie było widocznej reakcji na podstawowy produkt, to oba warianty płynu Mark Fit zmiękczyły oznaczenie na tyle, że wyraźnie widać linie podziału blach. Super Strong zareagował szybciej – niewielkie plamy, które widać można zmyć delikatnie wodą. Kolejna warstwa bezbarwnego lakieru błyszczącego także je zlikwiduje.

Znikło też przebarwienie, które można było zobaczyć zaraz po nałożeniu płynu.

poradnik_test_kalkomanii_cz1_zdj.35

Cartograf. Obie wersje płynu świetnie zareagowały z kalkomanią dzięki czemu bardzo ładnie ułożyły się w liniach podziału. Podstawowa różnica jest taka, że oznaczenia zmiękły na tyle, że dokładnie scaliły się z delikatną fakturą natryśniętej farby.

Widać pewne wady płynu Super Strong – okazał się na tyle mocny i szybko reagujący, że w kilku miejscach widać zmarszczenia kalkomanii, których nie ma w przykładzie potraktowanym zwykłą wersją. Wpływ na to ma na pewno także użycie tego samego płynu pod kalkomanię i całościowo zbyt szybka i mocna reakcja na tak delikatnych oznaczeniach.

poradnik_test_kalkomanii_cz1_zdj.37

A jaka sytuacja na odcinku Techmodu? Jak widać całkiem niezła. Po zastosowaniu podstawowej wersji widać, że kalkomania nieco weszła w linie, chociaż nie jest to idealny efekt. Warto byłoby powtórzyć aplikację i pomóc trochę kalkomanii np. takimi narzędziami. W samym rogu kalkomanii widać także pęcherzyk powietrza, który często się zdarza. Nie ma z nim problemu – należy go przekłuć np. igłą i to miejsce jeszcze raz pokryć płynem.

poradnik_test_kalkomanii_cz1_zdj.38

Super Strong poradził sobie podobnie – widać nieco więcej linii, ale generalnie kolejna aplikacja + pomoc narzędziami wydaje się nieodzowna. Na pewno nie ma obaw o uszkodzenie kalkomanii samym płynem.

poradnik_test_kalkomanii_cz1_zdj.39

Jak widać – płyny Tamiyi po prostu „robią robotę”. W pewnym stopniu poradzą sobie nawet z najbardziej opornymi kalkomaniami nie niszcząc jednocześnie powierzchni modelu. Dla lepszego efektu można mimo wszystko kupić zarówno wariant podstawowy jak i  Strong lub Super Strong i używać ich jakby to był dwuetapowy system płynów. No chyba, że naklejamy tylko kalkomanie Cartografu, aktualnie drukowany Techmod albo podobne do nich – wtedy sam Mark Fit wystarczy.

Kolejnym płynem, którym się zajmiemy jest, także pojedynczy, Chematic.

Tutaj nie ma żadnej filozofii – jest jeden płyn, w jednym, niewielkim opakowaniu. Zakrętka posiada pędzelek aczkolwiek tak mały, że trudno go użyć do aplikacji na ciut większą powierzchnię niż typowy napis eksploatacyjny. 

Imitacja ugięć płótna na naszym testowym skrzydle jest bardzo wyraźna i jednocześnie wymagająca dla kalkomanii no i dla płynu, który musi zmiękczyć ją na tyle, żeby ładnie dostosowała się do tego kształtu.

Przekonajmy się co ten preparat potrafi.

poradnik_test_kalkomanii_cz1_zdj.40

 

Wg instrukcji najpierw aplikujemy płyn na powierzchnię modelu…

poradnik_test_kalkomanii_cz1_zdj.41

…i co to za efekt? Chematic rozpoczął test od co najmniej mocnego odbarwienia farby i rozpuszczenia warstwy lakieru… Oj, niedobrze.

poradnik_test_kalkomanii_cz1_zdj.42

Ale test musi trwać – takiego defektu nie powinno być widać pod nałożoną kalkomanią. Tym razem na pierwszy ogień Cartograf. Kalkomania zaczęła reagować dosłownie sekundy po tym jak położyliśmy ją na płyn. W tym przypadku dla bezpieczeństwa oznaczenia nie dociskaliśmy jej ręcznikiem, bo mogłoby to uszkodzić tak delikatny film. 

poradnik_test_kalkomanii_cz1_zdj.43

Aplikujemy płyn na kalkomanię. Reakcja szybka i bardzo wyraźna. Mimo obaw, nie będziemy wyciągać wniosków zanim kalkomania dobrze nie wyschnie.poradnik_test_kalkomanii_cz1_zdj.45

Drugi na liście – Techmod. Te kalki dla odmiany nie boją się takich płynów jak Chematic, ale widać że lepiej dopasowała się do konturów skrzydła.

poradnik_test_kalkomanii_cz1_zdj.45

Minęło kilka minut od nasączenia kalki Cartografu, która nie wygląda teraz dobrze, z kolei Techmod powoli nasiąka płynem i coraz bardziej przylega do powierzchni.

poradnik_test_kalkomanii_cz1_zdj.46

Na koniec Tamiya. Kalka po położeniu na ten płyn zachowuje się podobnie jak Cartograf zaczyna się marszczyć i mięknąć.

poradnik_test_kalkomanii_cz1_zdj.47

Chwila na odparowanie i aplikacja płynu na kalkomanię. Reakcja jest znacznie szybsza i gwałtowniejsza niż w przypadku Cartografu. Na pewno nie jest to piękny widok.

poradnik_test_kalkomanii_cz1_zdj.48

Wracamy na drugi dzień i oto efekty:

poradnik_test_kalkomanii_cz1_zdj.49

Mimo pewnych obaw Cartograf wygląda bez zarzutu. Idealnie w konturach modelu, prawie nie widać filmu. Znikły wszystkie zmarszczki, a wzór nie jest zniekształcony. Niestety widać delikatne odciski palców na farbie, co oznacza, że jednak Chematic ją naruszył – trzeba uważać podczas aplikacji.

poradnik_test_kalkomanii_cz1_zdj.50

Techmod jak widać zareagował. Kalkomania dobrze ułożyła się na powierzchni modelu. Można zauważyć drobną zmarszczkę na dole i delikatnie podniesiony brzeg kalkomanii z prawej strony. Co ciekawe, kilka dni później te niedoskonałości także znikły.

poradnik_test_kalkomanii_cz1_zdj.51

Tamiya niestety poległa pod mocą polskiego płynu. Liczne zmarszczki, delikatne zniekształcenie oznaczenia – jednym słowem dramat. Tej kalkomanii nie da się uratować, a zostawienie jej na modelu nie ma żadnego sensu.

poradnik_test_kalkomanii_cz1_zdj.52

Chematic to zdecydowanie płyn dla ludzi o mocnych nerwach i z opornymi kalkomaniami. Może będzie niezłym wyborem jeśli zabraknie płynu Super Strong, ale trzeba bardzo uważać przy jego aplikacji – ma apetyt na farbę, z kalkomaniami reaguje bardzo szybko, co nie zawsze jest dobre.
Przy tej mocy stosowanie go tylko "na" kalkomanie wydaje się rozsądnym pomysłem.

 

Kontynuujemy wątek polski i przechodzimy do pierwszego płynu dwuetapowego – znanego i niedrogiego Wamodu pod i na kalki. Jego głównym atutem jest cena – w tego typu płynach nie ma tańszej alternatywy. Buteleczki są dość wysokie – mogą się łatwo wywrócić, a bardzo wąska szyjka nie ułatwia sprawy. Nie ma na wyposażeniu pędzelków, więc trzeba mieć jakieś na podorędziu.

poradnik_test_kalkomanii_cz1_zdj.53

Zaczynamy!

Płyny dwuetapowe mają jasne rozgraniczenie, który należy aplikować pod, a który na kalkomanię.

Zwykle te "pod" są łagodniejsze, mogą zawierać dodatki, które sprawiają, że kalkomania mocniej się trzyma. Płyny "na" kalkomanie są mocniejsze i już docelowo zmiękczają oznaczenia tak, by jak najlepiej wpasowały się w linie podziału oraz dopasowały do nieregularnej powierzchni modelu.

 Po aplikacji Wamodu pod kalki, tym razem pierwsza została ułożona Tamiya – znów nie minęła chwila i widać początki reakcji z płynem "pod" kalki – pojawiają się pierwsze fragmenty linii, w które wchodzi oznaczenie.

poradnik_test_kalkomanii_cz1_zdj.54

Szybkie nasączenie kalkomanii płynem "na" kalki…

poradnik_test_kalkomanii_cz1_zdj.55

I znowu reakcja jest bardzo szybka i mocna, ale co gorsza – nierównomierna. Środek wyraźnie bardziej się zbiega i marszczy.

poradnik_test_kalkomanii_cz1_zdj.56

Przechodzimy do Techmodu. Niektórzy modelarze uznają ten płyn do kalkomanii jako magiczny środek, który jako jedyny radzi sobie z ich twardymi kalkomaniami.

Po położeniu oznaczenia na płyn "pod" kalki nie widać żeby cokolwiek się działo. Niestety po dociśnięciu kalkomanii widać, że ucierpiała na tym warstwa lakieru bezbarwnego.

poradnik_test_kalkomanii_cz1_zdj.57

Nasączamy płynem "na" kalki i też niewiele widać. Poczekamy co będzie.

poradnik_test_kalkomanii_cz1_zdj.58

W międzyczasie kładziemy kalkomanię Cartografu – dość dużą, ale nie powinno…

poradnik_test_kalkomanii_cz1_zdj.59

…być problemu. Kalkomania momentalnie zareagowała z płynem i trwale przylgnęła tam, gdzie została położona, kilka sekund później zaczęła się mocno marszczyć. A to dopiero płyn pod kalkomanie. Nie ma sensu dotykać jej póki nie odparuje. Próba nałożenia w tym momencie płynu na kalki to gwarancja zniszczenia oznaczenia.

Zobaczmy więc jakie efekty mamy po chwili:

Tamiya mocno reaguje – już trochę bardziej równomiernie, ale te nie wygląda to estetycznie.

poradnik_test_kalkomanii_cz1_zdj.60

Techmod z kolei wydaje się być niewzruszony aplikacją płynu na kalki.

Po chwili na odparowanie, udało się bardzo delikatnie nasączyć kalkomanię Cartografu płynem Wamodu. Nie było zaskoczeniem, że reakcja była praktycznie natychmiastowa, ale w przeciwieństwie do oznaczeń Tamiyi – nie aż tak ekstremalna i bardziej równomierna.

poradnik_test_kalkomanii_cz1_zdj.61

Wracamy na drugi dzień i oto, co zastajemy:

poradnik_test_kalkomanii_cz1_zdj.62

Już na pierwszy rzut oka widać było, że coś z kalką Tamiyi jest nie tak. Zmarszczki pozostały, dodatkowo zdeformowały kształt oznaczenia. Owszem – płyn świetnie wciągnął je w nity i linie podziału, ale co z tego skoro całościowo nie nadaje się to do pozostawienia na miniaturze?

poradnik_test_kalkomanii_cz1_zdj.63

Dla odmiany po prawej widać, że Techmod z kolei nie uległ takiej degradacji, a wszedł w linie podziału, a nawet nity. Możliwe, że przydałaby się jeszcze powtórka i delikatne wprasowanie narzędziami, ale faktycznie zadziałał.

poradnik_test_kalkomanii_cz1_zdj.64

Cartograf ucierpiał najbardziej. Nie dość, że nie ułożył się idealnie ze względu na zbyt dużą siłę działania płynu, to jeszcze w załomie klapy kalkomania została wyraźnie „zjedzona”.

poradnik_test_kalkomanii_cz1_zdj.64

Wamod okazał się płynem mocno nierównym – na oporne kalkomanie jest bardzo dobry, ale już na te delikatniejsze lepiej użyć innego, mniej agresywnego specyfiku. Na plus należy zaliczyć także to, że w niewielkim stopniu zareagował z lakierem. Jeśli da się mu spokojnie odparować – nie pozostawi śladów na modelu.

 

Pod lupę (czy też na tapet) bierzemy teraz amerykański klasyk – płyny Microscale. Ikona pośród takich specyfików, dla wielu modelarzy jedyna opcja bez której nie wyobrażają sobie nakładania kalkomanii. Rozlewane (często niestety dosłownie) do charakterystycznych buteleczek o szerokim wlewie i czcionce w kolorze niebieskim dla płynu SET (pod kalkomanie) i czerwonym dla płynu SOL (na kalkomanie). Niestety buteleczki są bardzo wywrotne… Nie mają pędzelków, więc trzeba mieć jakieś pod ręką.

poradnik_test_kalkomanii_cz1_zdj.65

Aplikujemy!

Na początek przygotowujemy miejsce pod oznaczenie aplikując Micro Set. Tu nic się nie odbarwia.

poradnik_test_kalkomanii_cz1_zdj.66

Zaczyna Cartograf. Bez problemów dopasowuje się do nieregularności powierzchni. Następnie aplikujemy Micro Sol. Tutaj też początkowo nie widać reakcji, a lakier odbarwia się tylko nieznacznie. 

poradnik_test_kalkomanii_cz1_zdj.67

Następna w kolejności jest Tamiya. Jak na kalkomanię relatywnie grubą po chwili na płynie Set układa się wyczuwalnie lepiej niż na samej wodzie. Nie reaguje też natychmiastowo,  co daje sporo czasu na poprawienie i wycyzelowanie pozycji oznaczenia

poradnik_test_kalkomanii_cz1_zdj.68

Techmod jak zwykle nie wykazuje chęci współpracy. Niewiele zmienia Micro Set pod nim, niewiele widać też teraz – po nasączeniu go Micro Solem.

poradnik_test_kalkomanii_cz1_zdj.69

Po aplikacji płynu Sol – Tamiya po chwili zaczęła się dość mocno marszczyć i deformować. Nawet bardzo mocno porównując do innych kalkomanii.

poradnik_test_kalkomanii_cz1_zdj.70

Chociaż na oznaczeniu Cartografu widać działanie Micro Sola, to nie jest ono aż tak mocne jak na Tamiyi.

poradnik_test_kalkomanii_cz1_zdj.71

Wracamy na drugi dzień i oto efekt pracy płynów Microscale:

poradnik_test_kalkomanii_cz1_zdj.72

Cartograf bez zarzutu. Idealnie wpasowany, bez zmarszczek i innych artefaktów.

poradnik_test_kalkomanii_cz1_zdj.73

W przypadku Tamiyi mogłoby być lepiej. A być może potrzebna była większa kontrola i delikatne poprawki podczas nakładania kalkomanii. Jest kilka niepożądanych zmarszczek i oznaczenie trochę uciekło w liniach lotki.

poradnik_test_kalkomanii_cz1_zdj.74

Techmod – zareagował, ale na pewno trzeba byłoby potraktować go Solem jeszcze raz i delikatnie nakłonić do współpracy wciskając kalkomanię mocniej w linie. Niemniej reakcja nastąpiła, a kalkomania poddała się płynom Microscale.

poradnik_test_kalkomanii_cz1_zdj.75

Klasyk pozostanie klasykiem – Płyny Micro Set i Micro Sol zapracowały na swoją reputację złotym środkiem – działają, ale nie niszczą kalkomanii i powierzchni modelu. Nie zawsze dają tak ostry efekt jak niektóre mocniejsze specyfiki, ale można ponowić aplikację. Większość kalkomanii można nimi bez obaw zmiękczyć, a na pewno w ciemno można je stosować na bardzo delikatne wydruki.

 

Czas na ponowną wycieczkę do Japonii, do kolejnego producenta chemii modelarskiej, która po prostu działa i w 100% realizuje zadanie do którego została stworzona – Mr Hobby.

W ich ofercie znajdują się płyny Mark Setter i Mark Softer, oba dostępne już tylko w wersji NEO – o zmodyfikowanym składzie w stosunku do pierwowzorów bez tego dopisku. Takie są i tak działają jak pokażemy. Rozlewane do klasycznych, kwadratowych słoiczków Mr Hobby, z wysoką nakrętką z pędzelkiem. O dziwo nie są tak wywrotne jak np. słoiczki Tamiyi.

poradnik_test_kalkomanii_cz1_zdj.76

Zaczynamy! Najpierw Mark Setter – o ciekawym, mlecznym zabarwieniu. Podczas schnięcia staje się bezbarwny, więc nie ma powodu do obaw – nie pojawią się niechciane plamy pod kalkomanią.

poradnik_test_kalkomanii_cz1_zdj.77

Jak widać po kalkomanii (kolejno) Techmodu, Tamiyi i Cartografu – działanie jest bardzo delikatne, ale już teraz Techmod zaczyna lepiej dopasowywać się do linii lotki.

poradnik_test_kalkomanii_cz1_zdj.78

Aplikacja Mark Softera najwięcej efektu wywołała na kalkomanii Tamiyi, która zaczęła się delikatnie marszczyć w kilku miejscach. Techmod i Cartograf nie zareagowały w taki sposób, ale ten ostatni zwiotczał.

poradnik_test_kalkomanii_cz1_zdj.78

Efekty działania płynów Mr Hobby wyglądały tak:

poradnik_test_kalkomanii_cz1_zdj.79

Techmod zareagował najsłabiej, ale to już tradycja. Niemniej dopasował się do powierzchni i wszedł w linię. Pewnie jeszcze jedna aplikacja Mark Softera by mu nie zaszkodziła.

poradnik_test_kalkomanii_cz1_zdj.80

Tamiya zareagowała najmocniej, ale ułożyła się idealnie. W zasadzie można powiedzieć, że na ten płyn zareagowała w 100% zgodnie z oczekiwaniami, bez zmarszczek i niedoskonałości.

poradnik_test_kalkomanii_cz1_zdj.81

Cartograf także bez zarzutu. Linia lotki jest ładnie widoczna, powierzchnia idealna.

poradnik_test_kalkomanii_cz1_zdj.82

Mr Hobby potwierdza, że jego produkty po prostu działają i wypełniają zadanie, do którego zostały stworzone. Ich płyny także nie niszczą powierzchni malarskiej na modelu ani kalkomanii. Działanie mają delikatne i rozłożone w czasie, a efekt zostaje osiągnięty na różnych typach kalkomanii.

 

Z Japonii udajemy do Hiszpanii - przekonajmy się, czy warto jest zdecydować się na płyny produkcji Ammo MiG. Klasyczny dwuetapowy system rozlewany do właściwych tej firmie okrągłych, szklanych buteleczek. Znów niestety dość wysoka nakrętka połączona z takim opakowaniem może skutkować szybkim przewróceniem i rozlaniem zawartości. Wspomniane zakrętki są wyposażone w pędzelek, który jest tylko minimalnie większy od tego w Chematicu. To nie jest najwygodniejszy sposób aplikacji, a w dodatku znów bardzo wąska szyjka będzie utrudniała operowanie jakimś innym, większym narzędziem.
Z kolei etykiety są zakodowane kolorystycznie i płyn z zielonym tłem stosujemy "pod" kalkomanie, a ten z czerwonym - "na" oznaczenia. 

Do testu przystąp!

 poradnik_test_kalkomanii_cz1_zdj.83

 Jak zawsze zacząć należy od płynu "pod" kalkomanie. Nic szczególnego - powierzchnie pozostaje nienaruszona.

poradnik_test_kalkomanii_cz1_zdj.84

Zaczyna Cartograf - bez zarzutów, ale nie można pozbyć się wrażenia, że nakładanie kalkomanii na płyn Ammo MiGa nie różni się od tej samej czynności z użyciem wody...

poradnik_test_kalkomanii_cz1_zdj.85

Podobnie jest z Tamiyą - na tym etapie nie ma żadnej różnicy między zastosowaniem wody lub Migowskiego płynu "pod" kalki.

poradnik_test_kalkomanii_cz1_zdj.86

Co ciekawe jednak - przy nakładaniu kalkomanii Techmodu już widać poprawę - oznaczenie lepiej przylega do powierzchni modelu i nawet jest skłonne wpasować się w linię wyznaczającą lotkę.

poradnik_test_kalkomanii_cz1_zdj.87

Pierwszy etap - nie zachwycił, ale tak naprawdę to nasączanie płynem "na" kalki jest tą istotną częścią procesu, więc może tutaj płyny Ammo MiG pokażą swoje zalety.

poradnik_test_kalkomanii_cz1_zdj.88

Już po chwili od aplikacji - coś się dzieje na kalkomanii Cartografu. Nie jest to gwałtowna reakcja, ale delikatne zmarszczenie oznaczenia. Poczekajmy do wyschnięcia.

poradnik_test_kalkomanii_cz1_zdj.89

Coś zaczyna się też dziać w przypadku Tamiyi - widać, że kalkomania wpada w linię. Reszta powierzchni zdaje się być niewrażliwa na ten płyn.

poradnik_test_kalkomanii_cz1_zdj.90

Wygląda też na to, że płyn Miga poruszy Techmod, który także znacznie wyraźniej zaczął układać się w linii lotki.

Nie wyciągamy pochopnych wniosków i dajemy produktom czas na "rozpracowanie" kalkomanii. 

Na drugi dzień sprawa przedstawia się tak:

poradnik_test_kalkomanii_cz1_zdj.91

Cartograf - bez niespodzianek. Połączenie wysokiej jakości kalkomanii z umiarkowanie silnym płynem przyniosło odpowiedni rezultat i oznaczenie ułożyło się idealnie.

poradnik_test_kalkomanii_cz1_zdj.92

Z Tamiyą także nie jest źle, chociaż z jakiegoś powodu zostały niezbyt estetyczne plamy (usunie je woda albo błyszczący lakier). Mimo wszystko najlepiej byłoby powtórzyć aplikację płynu, żeby osiągnąć efekty podobnie jak w sąsiednim Cartografie.

poradnik_test_kalkomanii_cz1_zdj.93

A tymczasem Techmod brutalnie udowodnił swoją wyższość nad płynem Miga, choć początkowo mogło się zdawać, że osiągnie z tymi twardymi kalkomaniami jakieś rezultaty. Jednak po wyschnięciu jak widzicie nie stało się zupełnie nic. 

poradnik_test_kalkomanii_cz1_zdj.94

Tak więc specyfiki Ammo Miga należy zaszeregować jako delikatne, sprawdzające się raczej z wydrukami miękkimi. Natomiast przy grubszych oznaczeniach trzeba liczyć się z tym, że reakcja może być niewystarczająca lub zgoła żadna. Na plus należy zaliczyć, że są bezpieczne zarówno dla kalkomanii jak i powierzchni modelu.

 

Na sam koniec wrócimy jeszcze do tych płynów, które okazały się wyjątkowo mocne i groźne dla kalkomanii, czyli Chematica i Wamodu Na Kalki, ale zmodyfikujemy technikę nakładania oznaczeń.

Dodatkowo sprawdzimy jeszcze jak najmocniejszy płyn Tamiyi sprawdzi się w rozwiązaniu, które zdarza się jeszcze spotkać – kalkomania poza właściwym oznaczeniem ma jeszcze dodatkową część w tym samym kształcie o białym lub srebrnym kolorze. Takie rozwiązanie stosowane jest tam, gdzie istnieje ryzyko, że np. ciemne kolory kamuflażu będą przebijać przez oznaczenie albo sama kalkomania ma bardzo jasne barwy jak np. żółty, który bardzo łatwo mógłby ściemnieć na innym, mocnym kolorze bez takiego podkładu. Problem jaki się pojawia, to konieczność nałożenia na siebie dwóch oznaczeń, a co za tym idzie – znaczne zwiększenie grubości kalkomanii. Jak to się będzie miało do ułożenia na detalach powierzchni modelu?

poradnik_test_kalkomanii_cz1_zdj.95

Zaczynamy od ułożenie białego okręgu, który będzie służył za podkład dla właściwego brytyjskiego „rondla”. W każdym przypadku tej serii kalkomanii, układamy je na modelu tylko na wodzie – bez użycia płynów testowanych w niniejszym artykule.

poradnik_test_kalkomanii_cz1_zdj.96

Podkład ułożył się całkiem dobrze – jest minimalnie cieńszy od typowych oznaczeń Tamiyi, więc już na początku nieco wszedł w linie podziału. Oczywiście można w tym momencie nasączyć go płynem do kalkomanii i pozostawić do dobrego odparowania przed nałożeniem właściwej kalki, ale tutaj postanowiliśmy utrudnić zadanie płynowi Super Strong, więc tego nie zrobimy.

poradnik_test_kalkomanii_cz1_zdj.97

Właściwe oznaczenie już jest na podkładzie. W przypadku takiego rozwiązania istotne jest bardzo dokładne ustawienie kalkomanii tak, aby nie było widać białych krawędzi pod spodem. Używamy póki co tylko wody. W tym przypadku widać, że kalkomania dość dobrze wpada w detale na powierzchni skrzydła.

poradnik_test_kalkomanii_cz1_zdj.98

W taki sam sposób – tylko za pomocą wody ułożyliśmy jeszcze jedno oznaczenie Tamiyi (bez podkładu), gwiazdę z Cartografu i rondel z napisem kodowym z Techmodu.

poradnik_test_kalkomanii_cz1_zdj.98

Widać, że dobrze dociśnięty Cartograf najlepiej układa się w tego typu detalach.

poradnik_test_kalkomanii_cz1_zdj.100

Zaczynamy od aplikacji Mark Fit Super Strong na podwójnej kalkomanii. I znów reakcja jest bardzo szybka i widoczna.

poradnik_test_kalkomanii_cz1_zdj.101

Na gwiazdę zaaplikowaliśmy Wamod Na Kalki. W tym przypadku nie było aż tak spektakularnej reakcji, ale już po chwili widać, że linie podziału są bardzo dobrze podkreślone, a jednocześnie oznaczenie jest niezdeformowane.

poradnik_test_kalkomanii_cz1_zdj.102

Chematikiem zaatakowaliśmy kalkomanię Tamiyi. Po kilku minutach nie widać nadmiernego marszczenia się oznaczenia, za to bardzo ładnie zaczyna być widać nity i linie podziału.

poradnik_test_kalkomanii_cz1_zdj.103

Następny pod Chematic poszedł Techmod – po paru chwilach można powiedzieć, że coś zaczyna się dziać.

poradnik_test_kalkomanii_cz1_zdj.105

Zostało nam jeszcze kilka kalkomanii, więc szybciutko dołączyliśmy na jedną próbę Mark Fit Strong. Kalkomania także jest podwójna (podkład + oznaczenie) i ułożyliśmy ją na wymagającej powierzchni. Reakcja jest – najmniej ciekawie wygląda fragment przy załomie klapy.

Na drugi dzień efekty wyglądały następująco.

poradnik_test_kalkomanii_cz1_zdj.106

Szybki rzut oka na Mark Fit Strong – jest całkiem OK. Delikatne zmarszczki można byłoby zlikwidować nacinając oznaczenie, poza tym bardzo ładne dopasowanie do detali – nawet pomimo podwójnej grubości kalki. Jedynie krawędzie mogą być dość widoczne nawet po pomalowaniu lakierem bezbarwnym.

poradnik_test_kalkomanii_cz1_zdj.107

Podwójna kalkomania po potraktowaniu płynem Super Strong na pierwszy rzut oka wygląda dobrze, chociaż są pewne zmarszczki… W liniach podziału także nie wygląda to zbyt pięknie, ale na pewno można powiedzieć, że płyn zadziałał. Warto w tym przypadku byłoby podzielić nakładanie na dwa etapy – najpierw podkład i płyn, a dopiero dzień później właściwe oznaczenie. Czyli po prostu potraktować to jak nałożenie dwóch osobnych oznaczeń.

poradnik_test_kalkomanii_cz1_zdj.108

Tymczasem Chematic bardzo dobrze poradził sobie z wprowadzeniem kalkomanii Tamiyi w detale powierzchni. Przy tym oznaczenie nie jest pomarszczone ani zniszczone. Z kolei nieco inaczej padające światło ukazało siłę reakcji płynu Mark Fit Super Strong – oznaczenie jest mocno spękane, choć nie zdeformowane. Na pewno efekt nie jest idealny.

poradnik_test_kalkomanii_cz1_zdj.109

Tymczasem Wamod Na Kalki zachował się wobec kalkomanii Cartografu wzorowo – ułożył ją w detalach wręcz idealnie bez deformacji, zmarszczek czy uszkodzeń.

poradnik_test_kalkomanii_cz1_zdj.110

Techmod po kuracji Chematikiem nie wykazuje nadmiernego dopasowania. Wydaje się, że tu i ówdzie coś się dzieje, ale dla kompletnego efektu trzeba by ten proces powtórzyć co najmniej kilkakrotnie.

 poradnik_test_kalkomanii_cz1_zdj.111

 

Przeszliśmy przez wszystkie kalkomanie i płyny w tej części testu. Jakie wnioski możemy wysnuć z jego przebiegu?

 

Podzielimy je na dwa bloki – wnioski dotyczące kalkomanii i samych specyfików.

 

Kalkomanie, jak można było się spodziewać, ujawniły swój indywidualny charakter w zależności od producenta, zgodny z obiegowymi opiniami.

- Tamiya okazała się mieć oznaczenia w połowie drogi między Cartografem, a Techmodem. Kalkomanie są dość grube, ale jednocześnie miękkie i dobrze dopasowują się zarówno do powierzchni jak i detali modelu. Na płyny reagują niestety przeróżnie – raz mniej, a raz bardziej, ale są na nie podatne. Wykazują się też dobrą odpornością na agresywne specyfiki - mimo, że efekty nie zawsze były idealne żadna kalkomania nie podarła się ani nie została przeżarta przez płyn.

- Cartograf zasłużenie jest uznawany za punkt wyjścia jeśli mówimy o kalkomaniach wysokiej jakości. Bardzo miękkie i cienkie, a jednocześnie wytrzymałe. W detalach i na nierównościach powierzchni układają się już nawet bez pomocy płynów. Reagują na nie bardzo dobrze, a jednocześnie, nie licząc pojedynczych przypadków najbardziej agresywnej chemii, wytrzymują ich działanie.

- Techmod okazał się dokładnie tak pancerny jak się o nim mówi. Zaznaczam tutaj, że chodzi o kalkomanie starszego typu – nowe, na ciemnoniebieskim papierze podkładowym zachowują się tak, jak oznaczenia Cartografu. Niemniej starsze kalkomanie są twarde i sztywne z tendencją do darcia cię podczas nakładania. Wymagają wprawy podczas aplikacji i wielokrotnego stosowania na nich płynów, bo generalnie reagują na nie słabo.

To oczywiście tylko niewielka część dostępnych i zawartych w modelach kalkomanii, ale mając punkt odniesienia od testowanych przez nas wydruków będzie wam łatwiej ocenić produkty, które sami będziecie nakładać.

 

Płyny do kalkomanii – tak jak pisał wam Robert – są przeróżne. Przetestowaliśmy szeroki przekrój rynku i pierwszy, najprostszy wniosek jaki się nasuwa brzmi – trzeba używać różnych i metodami prób i błędów wypracować własne metody na dobre aplikowanie oznaczeń na model.

- Tamiya i jej paleta płynów Mark Fit to specyfik, który warto mieć. Cenowo jest przystępny, a jednocześnie spełnia swoje zdanie. Może za wyjątkiem wariantu Super Strong, który nie bez przyczyny jest opatrzony ostrzeżeniami na opakowaniu – należy go stosować jako ostatnią deskę ratunku, a i wtedy ostrożnie. W zasadzie przy wykorzystanych w teście kalkomaniach nie był potrzebny, a sprawia nieco kłopotów, bo przez bardzo szybką i silną reakcję powoduje niekontrolowane marszczenie się kalkomanii, które nie wyprostuje się potem samo. Można np. stosować go w ramach danego oznaczenia selektywnie - tylko w miejscu, gdzie miałoby uwidocznić jakiś detal poszycia.

- Chematic to propozycja o silnym działaniu i niezbyt wygodnej, za sprawą zbyt małego pędzelka, aplikacji. Może zniszczyć kalkomanię, ale odpowiednio użyty wyraźnie poprawi jej przyleganie i ułożenie na detalach. Problem miał tylko – jak większość płynów, ze starym Techmodem. Dodatkowo - reaguje z powłokami malarskimi i może je zniszczyć, więc należy uważać i starać się pokrywać nim tylko kalkomanie.

- Wamod to propozycja dwuetapowa, ale o silnym działaniu. W przypadku wielu kalkomanii połączenie obu daje zbyt silny efekt i jest to opcja na bardzo oporne oznaczenia, ale wymaga wprawy i ostrożności w użytkowaniu. Ma tendencję do pozostawiania nieestetycznych, trudnych do usunięcia plam na modelu i reagowania z powłokami malarskimi.

- Microscale z płynami Set i Sol, to w zasadzie punkt odniesienia dla innych producentów. Działa praktycznie ze wszystkimi kalkomaniami i nie niszczy ich, a jego siła zależy od tego ile razy powtórzymy jego aplikację na danej kalkomanii. Micro Set działa także jako płyn do relatywnie bezpiecznego ściągania kalkomanii nałożonych na model. Oczywiście jeśli nie są zabezpieczone lakierem. 

- Mr Hobby oferuje płyny zbliżone działaniem do Microscale, ale nieco słabsze. Warto zaznaczyć, że Mr Mark Setter wg opisu producenta działa także podobnie do kleju do kalkomanii - może być to istotna cecha jeśli przypadkiem go wypłuczemy. Przyda się także jeśli same oznaczenia mają go niewiele albo są zleżałe.

- Ammo Mig też plasuje się w stawce płynów, które są delikatne w działaniu, ale przynoszą efekty. Zwłaszcza na nieco miększych i bardziej nasiąkliwych kalkomaniach. Na oznaczenia twarde i grube - lepiej mieć w zanadrzu mocniejsze płyny.

Reasumując tę część testu – na jakikolwiek płyn się zdecydujemy zawsze będzie to lepsza opcja niż jego brak. Zwraca uwagę fakt, że najczęściej najtańsze płyny należą też do grupy tych o najmocniejszym działaniu, co nie zawsze jest pożądane. Warto się zastanowić i wydać kilka złotych więcej kupując płyn, który nie sprawi nam nieprzyjemnych niespodzianek. Warsztat zawsze można uzupełnić o kolejne produkty.

Mogliście zobaczyć zachowanie kalkomanii oraz płynów do ich układania na typowych powierzchniach i detalach w modelu. To jednak nie wszystko, prawdziwym wyzwaniem będzie druga, zdecydowanie bardziej ekstremalna część naszego testu! Zobaczymy wtedy jak wtedy poradzą sobie płyny oraz same oznaczenia!

 

Do zobaczenia w części drugiej!
Wojtek.

PS
Oczywiście jak zawsze - wasze doświadczenia mogą być inne, więc jeśli macie swoje sposoby czy triki na układanie kalkomanii i chcecie się nimi podzielić ze współmodelarzami - koniecznie piszcie w komentarzach!

Komentarze do wpisu (4)

31 lipca 2022

Świetny artykuł, gratuluję. Pisze jako osoba, która przez wiele lat korzystała z produktów humbrola, a obecnie jest "wyznawcą" micro-sola. Sporadycznie korzystam z ultra decal miga, ale micro jest imho najlepsze. Do pełnego szczęścia może zabrakło w testach kalkomani Eduarda, które są "specyficzne" i nie każdy je lubi, nawet jeśli modele tej firmy są moimi ulubionymi. Pozdrawiam,

1 sierpnia 2022

Znakomity, bardzo przydatny artykuł, napisany wzorcowo, z poglądowymi zdjęciami !!! Proszę o więcej i dziękuję.

4 sierpnia 2022

Świetny test, bardzo przydatny. Pozdrawiam.

5 sierpnia 2022

Bardzo dobry artykuł. Dobra robota. Dzięki.

Submit
Zaloguj się
Nie pamiętasz hasła? Zarejestruj się
Darmowa dostawa
Darmowa dostawa (Paczkomaty InPost 24/7) już od 300,00 zł.
do góry
Sklep jest w trybie podglądu
Pokaż pełną wersję strony
Sklep internetowy Shoper Premium